czwartek, 13 stycznia 2011

Ania



      Dzień raczej zaspany, zanmglony, wilgotny i ponury, ale na szczęście spotkałam kolorową Anię, obok której po prostu nie mogłam przejsć obojętnie. Zakochałam się w tych butach. Pozdrawiam Anię serdecznie i dziękuję za poranną dawkę optymizmu ;D

    Today it's rather foggy and the atmosphere is definitely suitable only for a long sleep (or a short nap). Fortunately, I met really colourful Ania. I just couldn't pass her in the street without taking these photos. I fell in love with these boots. Thanks for a morning dash of optimism, Ania :)

piątek, 7 stycznia 2011

perfect winter outfit



    Ostatnie wyprawy z aparatem okazują się totalnie bezowocne: albo zaczyna padać snieg i wszyscy uciekają, albo jest już za ciemno. Poza tym wszyscy chowają czerowne nosy wfałdy szalikówi biegną do domu. Jakoś nikt nie ma ochoty na wałęsanie się po mieście.
Spotkałam jednak dwie panie i kilka korpusów, które aż prosiły się o zdjęcie.